Francuska miłość...
Francuska miłość...
autor:Józef Zając
Kiedy ćwierć wieku temu, łowiłem w środkowej Warcie dorodne brzany i świnki na przepływankę z użyciem sześciometrowego kija, nie zdawałem sobie sprawy, że łowię „metodą bolońską”. Podobnie jak i ówcześni dunajeccy muszkarze nie mieli zielonego pojęcia, że są prekursorami „czeskiej”, a ich koledzy z Kotliny Kłodzkiej - „francuskiej nimfy”.